Rozewskie leszcze

W pierwszą niedzielę września wraz z rodziną Wiśniewskich wybraliśmy się na Rozewską plaże w poszukiwaniu leszczy.

Zestawy wylądowały w wodzie. Przez dłuższy czas nic się nie działo zarówno u nas jak i u sąsiednich wędkarzy. Po pewnym czasie na jednej z moich wędek melduje się pierwszy leszczyk. Kuba pomaga w odpięciu ryby z haka. Kilka zdjęć i ryba wraca do wody.
U Wojtka ciągle nic się nie działo, więc postanowił zmienić miejsce. Okazało się to dobrą decyzją, po niedługim czasie wyholował dwa leszcze.